Kilka miesięcy zajęło mi dojście dlaczego tak mało przyjemności sprawia mi słuchanie muzyki. Wymieniałem i testowałem wszystko: CD, kable, kondesatory
w wzmacniaczu... Zawsze coś było nie tak. Przyczyną okazały się być podstawki...
Krótko: brzmienie kolumn postawionych na tych podstawkach jest suche i męczące. Basu praktycznie nie ma. Niby nic nie dudni i nie brzęczy, ale cos kuje w uszy.
Wróciłem do starych podstawek noname 60cm kupionych za 350zł.
btw. Wszystkie trzy rurki wypełnione były piaskiem troksa.